
Za nami dwa wrześniowe wykłady otwierające drugą część Polki Niepodległej. Chronologia ustąpiła miejsca przekrojowemu podejściu do wybranych zjawisk. Małgorzata Tkacz-Janik połączyła niepodległą z patriotyzmem, pokazując polską his(?)torię głównie przez pryzmat polityczek i działaczek społecznych. Beata Maciejewska odniosła się do sfery wolności kobiet poszerzanej przez artystki i pisarki, które przekraczały kolejne tabu.
Płeć patriotyzmu, płeć tabu
Pierwsze powakacyjne wykłady w Gdańsku i Warszawie poprowadziły głównie twórczynie cyklu: Beata Maciejewska i Małgorzata Tkacz-Janik. Obie są feministkami, od lat działają politycznie i społecznie m.in. w Fundacji Przestrzenie Dialogu. Beata Maciejewska to założycielka tej fundacji i prezeska zarządu, autorka książek, artykułów i programów rozwojowych, edukatorka, a do czterech lat pełnomocniczka prezydenta Roberta Biedronia ds. zrównoważonego rozwoju. Pracowała m.in. przy powołaniu Rady Kobiet przy prezydencie oraz podpisaniu Karty Różnorodności, jest pomysłodawczynią samorządowej sieci miast równości. Małgorzata Tkacz-Janik to przewodnicząca Rady Fundacji Przestrzenie Dialogu, pełnomocniczka Kongresu Kobiet ds. stulecia praw wyborczych kobiet, współtwórczyni Śląskiego Szlaku Kobiet i Klubu Książki Kobiecej. Jest doktorką nauk humanistycznych, wykładowczynią akademicką i byłą współprzewodniczącą Partii Zielonych.
Patriotyzm kobiet
Rytm wykładu Tkacz-Janik pt. „O patriotyzmie, który ma płeć” wyznaczało 13 stacji, w nawiązaniu do drogi krzyżowej; lata: 1918, 1926, 1935, 1949, 1956, 1981, 1989, 1993, 2000, 2003, 2007, 2016, 2018 można było zobaczyć z perspektywy kobiet: herstorycznie, a nie jak zazwyczaj – historycznie.
Przedstawiony został m.in. poczet posłanek Sejmu Ustawodawczego, które tworzyło osiem kobiet. Były z różnych ugrupowań, ale łączyły je sprawy kobiece, od samego zresztą początku: gdy pierwsza z nich występowała na sejmowej mównicy, reszta poprosiła, by wypowiedziała się w imieniu ich wszystkich. Nazywanie nierzadko (p)oślicami, toczyły swoją walkę o kwestie, które dotąd były nieobecne bądź marginalizowane, dotyczące m.in. systemu oświaty, walki z handlem kobietami i dziećmi, systemu opieki społecznej. Projekt ustawy o sprzedaży i wyrobie spirytusu i napojów alkoholowych stał się wzorem dla wielu państw w Europie.
Inna „kobieca” data to rok 2007 i dwa zupełnie odmienne działania kobiet. Pierwsza to Białe miasteczko – protest pielęgniarek prowadzony pod gmachem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego od połowy czerwca do połowy lipca, w którym wzięło udział ok. 3000 pielęgniarek i innych towarzyszących ich protestujących; mieszkali w ok. 150 rozstawionych na trawnikach i chodnikach namiotach. Drugi – to powstanie Partii Kobiet i ich wyborczy nagi plakat, pierwsze kobiece partyjne postulaty. – To była próba, i historia to potwierdza, kobiecego mówienia o polityce. To były akty kobiecego buntu, próba mówienia o polityce, tak bardzo źle przyjęta m.in. przez same kobiety – wskazywała Małgorzata Tkacz-Janik. Podkreślała przy tym, że działania te obnażały, jak bardzo kobiety pozbawione są w sferze publicznej narzędzi do działania, m.in. odpowiedniego języka, wspólnych rytuałów, odniesień do wcześniejszych podobnych działań, bo po prostu ich nie znamy ich historii.
Ten brak był zresztą nicią łączącą poszczególne daty i postaci kobiet, które się w nich pojawiały. Wszystko spina przekonanie, że dyskurs katolicko-narodowy całkowicie marginalizował pojęcie praw kobiet albo też sprawiał, że rozpatrywano je wyłącznie w kontekście tradycyjnie – jeśli nie wręcz archaicznie – pojętych powinności, matki, żony, opiekunki. Patriotyzm kobiecy, miłość do ojczyzny, inna od męskiej w kobiecym wydaniu przez stulecie pchała kobiety do działań w sferze publicznej. Jednocześnie rzeczywisty udział kobiet w życiu politycznym, gospodarczym społecznym reglamentowali mężczyźni.
Nieoczywiste i zaskakująco powtarzalne doświadczenia ostatniego stulecia skłaniają do ciągłego podejmowania dyskusji nad rolą i miejscem Polek w polskim życiu publicznym oraz nad ich niewątpliwym, godnym lepszej pamięci patriotyzmem.
Gesty i słowa
Beata Maciejewska odniosła się do ostatniego stulecia poprzez tabu. Wskazała, że niektóre gesty, publikacje czy też działania pojedynczych osób czyniły ogromny postęp na drodze do równouprawnienia. Dotykanie sfer zakazanych – przemocy wobec kobiet, władzy kobiet, przyjemności seksualnej kobiet, starzenie się, kobiet w systemach totalitarnych rządzonych przez mężczyzn – wymuszało na przestrzeni lat reakcję, a tym samym czyniło oswojonym to, co dotychczas było poza sferą publicznej refleksji.
Oczywiście nie działo się to w sferze polityki, bo ta rzadko dotyka tabu (chyba że w postaci skandalu) – jest przecież masowym działaniem, nakierowanym na spełnianie potrzeb wyartykułowanych. Dlatego w prezentacji Beaty Maciejewskiej dominują głównie artystki i pisarki: m.in. te bardziej współczesne jak Natalia Lach-Lachowicz, Katarzyna Kozyra i Zofia Kulik, Michalina Wisłocka i Kora Jackowska, ale także te, które ponad sto lat temu tworzyły podwaliny naszego współczesnego równouprawnienia, jak Eliza Orzeszkowa i Zofia Nałkowska. (Te dwie ostatnie oczywiście nie mieszczą się one w tytułowym stuleciu, ale wyzwolenie kobiet ma swoje korzenie o wiele wcześniej: Polki już po powstaniu kościuszkowskim uczestniczyły w odzyskiwaniu niepodległości, a ich działania stopniowo łączyły się z walkę o prawa kobiet).
Niezależnie jednak od epoki wszystkie były malowanymi ptakami. Orzeszkowa, już sto lat przed Simone de Beauvoir twierdziła, że „kobieta jest inną odmianą człowieka” i wskazywała, że dziewczynki powinno się uczyć wszystkiego tego samego co chłopcy, choćby po to, by mogły prowadzić dom i nim zarządzać. Nałkowska chciała więcej – prawa do całego życia, do miłości. Maanam ponad 70 lat później, w Polsce pustych półek i szarzyzny, nagrał pierwszy singiel Boskie Buenos, w którym Kora śpiewała, że uwielbia szampana w Buenos Aires. Natalia LL inicjowała sztukę erotyczną serią swoich fotografii. Michalina Wisłocka w swoim małym mieszkanku pisała o przyjemności kobiet i zaspakajaniu przez partnerów nawzajem swoich potrzeb, przełamując tabu kobiecej seksualności i docierając do kilkunastu milionów czytelników swoją „Sztuką kochania”. Jest też wśród przedstawionych kobiet Karolina Piasecka, była żona radnego PiS z Bydgoszczy i haniebne, ujawnione przez nią taśmy przemocy.
Polka Niepodległa łączy
Wykład Beaty Maciejewskiej na warszawskich Bielanach po krótkiej serii pytań i odpowiedzi przeistoczył się w żywą dyskusję pomiędzy uczestniczkami spotkania: aktywistkami społecznymi, pisarkami, dziennikarkami, wydawczyniami. Opowiadając o potrzebie tworzenia sieci wsparcia, używania równościowego języka, wzajemnej akceptacji stworzyły tymczasową grupę wzajemnej inspiracji, dialogu i sympatii.
Kolejne spotkania wkrótce. Serdecznie zapraszamy!
Organizatorzy: Fundacja Przestrzenie Dialogu, Fundacja im. Róży Luksemburg, Europejskie Centrum Solidarności.
Wsparcie: Kongres Kobiet, Robert Biedroń Prezydent Miasta Słupska
Grafikę projektu wykonała Marta Frej